sobota, 19 maja 2012

London Burlesque Fest - Triple Crown - relacja


London Burlesque Fest 2012 - Triple Crown - relacja

Kiedy tylko dowiedziałam się o World Burlesque Fest w Londynie, postanowiłam zobaczyć, jak wyglądaburleska w mieście, gdzie jest ona przyjmowana z entuzjazmem i pełnym szacunkiem publiczności oswojonej z estetyką tego dość specyficznego stylu tańca. WBF to prestiżowa impreza w życiu kulturalnym Londynu, na którą zjeżdżają się tancerki i performerzy z całego świata.
Z lewej - Tansy, zwyciężczyni International Newbie Crown

Miss Amarettease i jej boski kwiat we włosach!

Z lewej - Elsie Diamond, w środku - Peggy de Lune
Konkursy trwały sześć dni i dzieliły się na kilka kategorii: Triple Crown (burleska połączona z innymi sztukami estradowymi), British/World Male Crown (burleska mężczyzn, czyli boylesque), Twisted Crown (groteskowa jazda po bandzie), British/World Newbie Crown (debiutantki) oraz British/World Female Crown (doświadczone tancerki).
Go-Go Harder, zwycięzca International Male Cr
Najchętniej obejrzałabym wszystkie eliminacje, jednak z banalnego powodu - ograniczonych funduszy - musiałam wybrać dwa. Zdecydowałam się na Triple Crown, bo byłam ciekawa, z czym da się efektownie połączyć burleskę, oraz International Newbie Crown.

Felicity Switch, czyli prawie-sobowtór Bettie Pag
Konkurs Triple Crown to był naprawdę niezapomniany wieczór pełen intensywnych wrażeń. Kręcone podświetlane schody klubu Floridita poprowadziły mnie do nastrojowo oświetlonej Sali przypominającej Krainę Czarów. Panie ufryzowane w eleganckie koki i loki, suknie w stylu retro, spojrzenia spod firan sztucznych rzęs i uśmiechy podkreślone soczystą czerwienią.
Panowie postawili na klasyczną elegancję w różnych interpretacjach, od monokli i cylindrów po garnitury i krawaty w kolorach egzotycznych kwiatów. Nie zabrakło osób ubranych jak na paradę LGBT, ale i oni wpasowywali się w klimat świata jakby z drugiej strony lustra. Pomiędzy gośćmi lawirowały tancerki burleski i modelki prezentujące nową kolekcję bielizny Secrets in Lace  – biustonosze i pasy do pończoch w lamparcie cętki robiły piorunujące wrażenie.

Miss Behave

Po kilkunastu minutach opóźnienia rozpoczął się niesamowity spektakl wspaniale prowadzony przez Miss Behave – prawdziwą mistrzynię ceremonii. Po takiej prowadzącej można się spodziewać wszystkiego i też wszystko, co robiła, zapadało w pamięć – cięty dowcip, nieograniczona mimika twarzy, ogromna charyzma i zaskakujące zwroty akcji, z połykaniem sztyletu włącznie. Ale to nie Miss Behave była tego dnia najważniejsza - za kulisami czekały gwiazdy wieczoru.
Konkurs otworzyła Anna the Hulagan, artystka tańcząca z obręczą. Początkowo w koło były zatknięte niegroźnie wyglądające strusie pióra, ale występ szybko nabrał rumieńców - pióra zastąpiły płomienie żywego ognia. Niezwykle widowiskowy numer nie przebiegł bez pewnych zakłóceń, ale Anna mimo to oczarowała widownię tym szalenie efektownym pokazem. Moim zdaniem zasłużenie zdobyła główną nagrodę.




Równie imponująco zaprezentowała się Clara Cupcakes i cały pęk złotych obręczy, którymi kręciła na wszystkich częściach ciała. Pseudonim pasował idealnie do jej wizerunku scenicznego - liliowej fryzurki na pazia, makijażu w stylu lat 20. podkreślającego jej zabawne minki i cukierkowo różowego stroju.
Kiki Lovechild, jedyny solista męski w konkurencji, połączył w swoim show teatr cieni i kukiełek, raz będąc ptakiem na wolności, aby za chwilę stać się polującym myśliwym, a jeszcze później - tańczącym strusiem! Nie bez powodu jego występy nazywane są furlesque, czyli futrzasta burleska.
Clara Cupcakes


W prawdziwe osłupienie wprawiła widzów swoim występem Lexi Sexx. Przyznam, że nie obejrzałam go w całości, bo po tym, jak zgasiła papierosa na języku, nie miałam odwagi patrzeć na wbijanie gwoździa do nosa. Lepiej zniosłam skakanie po tłuczonym szkle i oblewanie gorącym woskiem, choć cały czas nie dawał mi spokoju kontrast między ostrym, makabrycznym wręcz numerem i delikatną urodą Lexxi, jej białą skórą i dziewczęcą twarzą. Tego występu widownia długo nie zapomni!
Lexi Sexx





 Najbardziej zmysłowy numer wykonała Missy Fatale, podobnie jak Anna the Hulagan zaprzyjaźniona z ogniem. Plując płomieniami i głaszcząc ciało płonącymi rekwizytami rozgrzała publiczność do czerwoności. Choć w finale oblała ciało wodą i obsypała srebrnym, przypominającym szron brokatem, temperatura na sali nie obniżyła się ani odrobinę.
Missy Fatale
 


Bardzo miłym zaskoczeniem dla mnie okazał się występ Siren Santiny, czyli tancerki i wokalistki w jednej osobie. Spodziewałam się jazzu lub klimatu musicalowego, a tymczasem Siren zaśpiewała operowo, czym wbiła w parkiet znakomitą większość widzów.

Siren Santina








Moim osobistym rozczarowaniem były dwa występy - Bunny Pistol, artystki z Los Angeles, oraz Tango Manga, czyli londyńskiej pary tancerzy łączących tango argentino, sztuki walki i burleskę, jak głosił opis na oficjalnej stronie LBF. Numer Bunny, choć nieskomplikowany, zawierał jeden zaskakujący element, a mianowicie tancerka kręciła pasties na piersiach i... pośladkach! Mimo salwy śmiechu i braw na sali uważam, że ten występ nie dorównywał poziomem pozostałym.

Bunny Pistol


Gorzej zaprezentowali się tylko Tango Manga - szumne zapowiedzi wybuchowej mieszanki stylów sprowadziły się do dwóch prostych podnoszeń partnerki (poza tym partner siedział przez większość czasu na krześle), groteskowo powiększonego biustu odsłoniętego w ciągu pierwszej minuty występu i nieco wymuszonej reakcji publiczności. Może na następny konkurs przygotują coś lepszego?

Tango Manga
 Mimo że jak Kopciuszek musiałam opuścić wielki bal przed północą, aby nie przegapić pociągu do domu, wspomnienia z tego wieczoru zostaną ze mną już na zawsze. Postanowiłam, że w przyszłym roku chcę zobaczyć więcej i mogę z całą odpowiedzialnością napisać, że gdyby Woland miał jeszcze raz wyprawiać bal, zrobiłby to nie w Moskwie, a w Londynie, i uświetniłby go właśnie burleską!

Gwiazdy brytyjskiej burleski w bieliźnie Secrets in Lace
Już niedługo relacja z innego konkursu - International Newbie Crown. Czy chcecie pojechać ze mną na London Burlesque Fest w przyszłym roku? :)
Kitty van Purr