środa, 29 sierpnia 2012
jak alabaster
Czy muszę wrócić z (prawie) wakacji opalona? Naprawdę? Wcale nie!
To, czego najbardziej nie znoszę latem, to białe ślady w miejscach, gdzie zaczynała się bluzka/ramiączko/spodenki. Nie do przyjęcia. Między innymi z tego powodu nie uznaje opalania. Są też inne argumenty przeciwko opalaniu: skóra, która nie ma za dużo styczności ze słońcem, dłużej będzie jędrna i zdrowa. Opalenizna już dawno przestała być modna. A żeby to potwierdzić - pewnie zauważyliście, że w tym sezonie wreszcie masowo pojawiły się piękne jednoczęściowe kostiumy?
Tylko jak się nie opalić (nawet przypadkiem) w sierpniu w Izraelu? Są na to sposoby!
Kapelusz z dużym rondem osłoni twarz, szyję i kark, ale też zrobi z ciebie gwiazdę, nawet na środku pustyni!
Krem z wysokim filtrem, nakładany najrzadziej co 4 godziny, na wszystkie odsłonięte partie ciała zabezpieczy cię przez niechcianym wzorkiem japonek na stopie (a późne wyjazdy na wakacje mają jeszcze tę zaletę, że trafiasz na wyprzedaże wszystkich kremów z filtrem, także niedrogo możesz kupić też te z najwyższym). Ja używałam "pięćdziesiątki".
Do tego mój ulubiony letni gadżet, czyli parasolka. Używam jej na słońce także tu, w Warszawie. W Izraelu chodzą z nimi tylko starsze panie, ale ja już przyzwyczaiłam się do tego, że jestem niemodna, więc z przyjemnością dzierżyłam ze sobą swój prywatny skrawek cienia.
Wróciłam do domu prawie nietknięta słońcem (bo każdemu zdarzają się chwile zapomnienia) zrobiłam intensywną i zupełnie magiczną maskę na włosy, aby zrekompensować im słońce i sól i powoli szykuję już niestety jesienną garderobę. Koniec lata... Ale idzie moja ulubiona pora roku - wczesna jesień i będzie można wyjąć z szafy kolorowe jesionki i brodzić w kolorowych liściach...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Betty, pokaż swój parasol proszę!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, zdjęcie z parasolką poprosimy! :)
OdpowiedzUsuńJa tez prosze ;))
OdpowiedzUsuńTak! Tak! :D:D:D
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją konsekwencję w walce ze słońcem, mnie niestety dosięgło na Kaukazie... Ale widziałam lodowiec z bliska, a to wynagradza litry panthenolu :)
OdpowiedzUsuń